Mowa pogrzebowa żegnająca śp. Emeldę Onak (1960 – 2020) w dniu 07 września 2020 r. na cmentarzu w Lubartowie wygłoszona przez panią Małgorzatę Krzewską dyrektora Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Brzostówce
Droga Rodzino, szanowni zebrani.
Trudno zacząć, choć chciałoby się powiedzieć bardzo wiele, brakuje jednak słów- żadne z nich nie wyrażą smutku,
jaki w nas pozostaje po Twojej stracie, Droga Emeldo,
Ks. J. Twardowskiego pisał:
"Odeszłaś cicho, bez słów pożegnania.
Tak jakbyś nie chciała, swym odejściem smucić...
tak jakbyś wierzyła w godzinę rozstania,
że masz niebawem z dobrą wieścią wrócić"
Byłaś niepowtarzalną żoną, mamą, teściową, babcią, siostrą, koleżanką i przyjaciółką. Pomimo wielu lat cierpienia kochałaś życie i ludzi. Dałaś się poznać jako osoba ciepła, wrażliwa, życzliwa i zawsze otwarta na drugiego człowieka.
W 1980 roku rozpoczęłaś prace jako nauczyciel i wychowawca w Szkole Podstawowej w Brzostówce. Dbałaś o wszystkie potrzeby uczniów, nie szczędziłaś sił na naukę i wychowanie młodych ludzi, którzy dziś przyszli powiedzieć Ci - do zobaczenia.
Od 1997 r. do 2008 kierowałaś szkołą. Obejmując stanowisko dyrektora zabiegałaś o poprawę warunków pracy i nauki w szkole, dbałaś o poziom nauczania, o relacje w pokoju nauczycielskim, ale przede wszystkim o uczniów. Przeprowadziłaś generalny remont szkoły. Za czasów Twojej kadencji powstały nowe łazienki dla najmłodszych dzieci, zostały odnowione sale lekcyjne, powstała sala gimnastyczna, jadalnia.
W 2002 r. zorganizowałaś obchody 95. lat istnienia Szkoły Podstawowej w Brzostówce. Żyłaś sprawami szkoły i wkładałaś w nie całe swoje serce i czas, często kosztem najbliższych. Bardzo sobie ceniłaś współpracę z rodzicami i środowiskiem lokalnym. Każdy był dla Ciebie ważny, tak samo potrzebny. Każdego szanowałaś. Nikogo nie przekreślałaś, nie oceniałaś raz na zawsze. Dawałaś kolejną szansę.
Przyszliśmy z potrzeby serca, podziękować Ci za to, że byłaś - dla nas i z nami!
Emeldo!
Dziękuję Ci za Twoją przyjaźń.
Za świadectwo wiary, za wsparcie, wiarę we mnie. Twoje cierpienie uczyło mnie pokory i dystansu do życia, a pozytywne nastawienie, którego Ty potrzebowałaś bardziej, zawsze zadziwiało i umacniało. Każde spotkanie wnosiło wiele radości i pogody.
Kiedy byłam u Ciebie, czułam się jak u siebie, bo ze swoją Rodziną stworzyłaś ciepły i przyjazny dom.
Za to wszystko dziękuję.
Z przekonaniem, że życie nie kończy się tu na Ziemi, bo Bóg jest Miłością – wierzymy, że będziesz żyć z Nim w Niebie.
Dziunia … do zobaczenia ….
Lubartów, dn. 07 września 2020 r.